UWAGA na kryptowaluty
W minionych dniach Komenda Powiatowa Policji w Ostrzeszowie została powiadomiona przez osoby pokrzywdzone o kolejnych oszustwach sięgających kwot ok. 80 tys. Tym razem ofiary oszusta pokusiły się o zainwestowanie swoich pieniędzy w kryptowaluty.
Pokrzywdzone przestępstwem osoby były przekonane, że zalogowały się na platformie, która pozwoli im na szybki zarobek. Rzeczywistość jednak okazała się całkiem inna. Zadaniem oszusta działającego przede wszystkim w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, miała być "opieka" nad inwestującymi osobami, czyli pomoc w szybkim pomnażaniu ich pieniędzy.
W jednym z przypadków do 22-latki zadzwoniła kobieta posiadająca wschodni akcent informując, że ma ona do odbioru kryptowalutę w kwocie 30 tysięc złotych. Podczas rozmowy kobieta została poproszona o zainstalowanie na swoim komputarze aplikacji TeamViever oraz założenie konta na giełdzie kryptowalut, celem "śledzenia" swoich zarobków. Pokrzywdzona otrzymywała wiadomości o dokonywanych na tych kontach wpłatach i wypłatach, które zgodnie z instrukcją "doradcy" akceptowała kolejno kodami sms. Międzyczasie otrzymała informację z banku, w którym posiada konto osobiste, że na jej rachunek została przelana kwota kredytu gotówkowego, którego kobieta nie zaciągała. Pomimo zablokowania konta przez bank "ofiara" postanowiła je odblokować, pozwalając na prowadzenie dalszych transakcji dotyczących kryptowalut przez rzekomych doradców. W ten sposób straciła ona nie tylko swoje oszczędności, ale pozostała z zaciągniętym przez oszustów kredytem.
Kolejny przypadek dotyczył 65-latka, który również liczył na szybki zysk. W tym celu zalogował się on na jednej ze stron oferujących inwestycje związane z kryptowalutami, podając swoje dane osobowe. Następnie po rozmowie telefonicznej z mężczyzną podającym się za konsulatanta giełdy inwestycyjnej, zainstalował aplikację AnyDesk. Po rozmowach z "konsulatantem", mężczyzna dokonywał wpłat kolejnych kwot pieniędzy, które następnie "doradca finansowy" przelewał na konta różnych firm. W gestii pokrzywdzonego było tylko zatwierdzanie tych transakcji, co najczęściej wykonywał logując się na swoje konto za pośrednictwem telefonu. Po upływie kilku dni mężczyzna otrzymał informację o blokadzie konta, tracąc całkowicie nad nim kontrolę.
Oszuści często zachęcają do zainstalowania aplikacji AnyDesk lub TeamViever. Wszystko w zamiarze, aby inwestor (ofiara przestępstwa) mogła obserwować jak rzekomy „broker” inwestuje i pomnaża włożone przez ofiarę pieniądze. Alikacja ta w konsekwencji umożliwia przestępcy internetowemu korzystanie z naszego pulpitu, uzyskuje on wgląd w nasze loginy i hasła, w tym do bankowości internetowej. W niemal każdym przypadku oszust prosi swoją ofiarę – kiedy ta zainstaluje już program AnyDesk, aby weszła na swoje konto internetowe i przelała jakieś środki na „rachunek inwestycyjny”. W tym momencie oszust dokonuje operacji.
Zwykle oszustwo AnyDesk w powiązaniu z oszustwem na kryptowaluty kończy się dwiema przykrymi sytuacjami dla ofiary:
- kradzież pieniędzy z konta bankowego
- zawarcie na dane ofiary licznych pożyczek i kredytów (tutaj pomaga kradzież danych osobowych przez cyberoszusta).
Obietnica szybkich zysków powinna wzmóc naszą czujność!!!
Po raz kolejny apelujemy o zachowanie rozsądku przy tego typu transakcjach oraz nie instalowaniu żadnych "podejrzanych" aplikacji, w tym AnyDesk. Do osób i firm oferujących szybkie wzbogacenie się na kryptowalutach lub na innych operacjach finansowych należy podchodzić z ograniczonym zaufaniem.
autor: st. asp. Magdalena Hańdziuk