Dzięki strefie buforowej o połowę spadła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy
Strefa buforowa została wprowadzona 13 czerwca na ok. 60 km polsko-białoruskiej granicy w Podlaskiem, w powiecie hajnowskim. Obowiązuje w niej zakaz przebywania. Została wprowadzona na 90 dni na podstawie rozporządzenia MSWiA. Na ponad 40 km nie wolno przebywać w pasie o szerokości 200 metrów od linii granicy, na 16 km pas ma ok. 2 km szerokości.
"Minęły już trzy tygodnie funkcjonowania strefy i widać jej pozytywne efekty. Mamy spadek liczby prób nielegalnego przekraczania granicy" – powiedziała Zdanowicz w piątek na konferencji prasowej w Dubiczach Cerkiewnych (Podlaskie). Wzięli w niej udział przedstawiciele służb i władz państwowych.
Przedstawiając dane, wskazała, że w sumie w ciągu trzech tygodni było 1,7 tys. prób przekroczenia granicy, a w tym samym czasie przed wprowadzeniem strefy – 3,9 tys. prób. "Widać wyraźnie, że jest to spadek o ponad 50 proc." – podkreśliła. Wskazała także na dobowy spadek liczby prób.
Zdanowicz mówiła, że spadła też liczba organizatorów nielegalnego przekraczania granicy, czyli tzw. wozaków (kurierów). W ciągu trzech tygodni zatrzymano 14 takich osób, wcześniej przemytników służby zatrzymywały każdego dnia.
Rzeczniczka podsumowała też liczbę wydanych zgód na przebywanie w strefie (w strefie – zgodnie z przepisami – mogą przebywać tylko m.in. mieszkańcy, rolnicy, przedsiębiorcy, pozostałe osoby muszą ubiegać się o zgody u komendanta danej placówki SG). W sumie wydano 68 takich zgód, z czego 51 to zgody dla przedstawicieli mediów. Wydano sześć zgód organizacjom pozarządowym.
Także policja zwraca uwagę na mniejszą liczbę interwencji z udziałem funkcjonariuszy od wprowadzenia strefy buforowej. Marta Rodzik z zespołu podlaskiej policji mówiła, że łącznie na granicy służbę pełniło 1,7 tys. funkcjonariuszy, obecnie ponad 360. Powiedziała, że policja przeprowadziła łącznie 38 interwencji bezpośrednio na pasie granicznym, z czego 10 od wprowadzenia strefy. Dodała, że od początku tego tygodnia policja brała udział w jednej interwencji. W miniony poniedziałek policjanci pomagali w udaremnieniu próby przekroczenia granicy przez ośmiu cudzoziemców w okolicach Białowieży. Rodzik podkreśliła, że żaden z policjantów nie został ranny.
Oprócz działań na granicy policja w czerwcu przeprowadziła w całym kraju ponad 60 szkoleń dla żołnierzy i pograniczników z zakresu działań tzw. pododdziałów zwartych. Rodzik podała, że wzięło w nich udział blisko 7 tys. osób.
Rzeczniczka Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego "Podlasie" mjr Magdalena Kościńska, podsumowując działania wojska przy granicy polsko-białoruskiej, mówiła, że służy tam blisko 6 tys. żołnierzy. Są wspierani są przez Żandarmerię Wojskową i oddziały specjalne. Major wymieniła, że od wprowadzenia strefy buforowej wojsko wykonało blisko 11 tys. patroli pieszych i blisko 3 tys. patroli mobilnych.
"Są przygotowane grupy szybkiego reagowania, które w każdej chwili są w gotowości, żeby udzielić wsparcia. Staramy się, żeby ten rejon był bezpieczny" – podkreśliła Kościńska.
Mówiła, że żołnierze na polsko-białoruskiej granicy są od początku kryzysu migracyjnego i wspierają działania SG i policji.
"Dla nas niezwykle ważne jest, by mieszkańcy tego regionu i osoby tutaj przyjeżdżające były bezpieczne i mogły spokojnie korzystać z tego miejsca" – dodała.
Wojewoda podlaski Jacek Brzozowski przypomniał, że wprowadzenie strefy poprzedziły szerokie konsultacje społeczne, m.in. z samorządowcami powiatu hajnowskiego, przedsiębiorcami i naukowcami PAN, a ich uwagi zostały uwzględnione w rozporządzeniu MSWiA i strefa nie obejmuje miejscowości ani szlaków turystycznych. Powiedział, że z rozmów z mieszkańcami i samorządowcami, które przeprowadził w ostatnich dniach, wynika, że "bufor w niczym nie przeszkadza".
Wojewoda wskazał też, że podczas konsultacji mocno wybrzmiało, by promować ten region w mediach ogólnopolskich i mówić o walorach tego miejsca, ale też zwracać uwagę, że – jak podkreślił – jest tu bezpiecznie. Brzozowski zachęcał do przyjeżdżania do tego regionu na dłuższy wypoczynek i na tzw. city break.
W minioną środę na konferencji prasowej w Białowieży minister sportu i turystyki Sławomir Nitras poinformował o przeznaczeniu przez rząd 1,1 mln zł na promocję województwa podlaskiego.
Wojewody, pytany o rekompensaty dla przedsiębiorców, mówił, że na razie trudno określić skalę strat poniesionych przez lokalne firmy.
"Pracujemy nad takimi rozwiązaniami, aby przedsiębiorcy mogli uzyskać rekompensaty, które pokryją ewentualne straty, jeśli okaże się, że te wszystkie działania, które podejmujemy, nie przyniosły zapowiedzianego skutku" – powiedział. (PAP)
swi/ kow/ joz/ lm/